poniedziałek, 7 marca 2016

4. "Co się stało, księżniczko?"

Cassie
    Szłyśmy z Eleanor do naszej klasy. Dziewczyna cały czas mówiła jakie mam szczęście, że nie muszę już co tydzień spotykać się z Niallem, a ja miałam wyrzuty sumienia, że nie powiedziałem jej o tym, że spotykam się z nim codziennie:
- Zapomniałam zeszytu z szafki. Idź sama, dogonię cię - powiedziałam i zawróciłam w stronę szatni. Już prawie byłam na miejscu, kiedy poczułam mocne szarpnięcie za ramie i jakaś duża ręka wciągnęła mnie do wąskiego korytarzyka. Zamknęłam oczy ze strachu, kiedy ktoś przyparł mnie do ściany i poczułam jego ciepły oddech na szyi:
- Bu - szepnął jakiś chłopak prosto do mojego ucha, kiedy usłyszałam jego głos i poczułam znajomy zapach perfum poczułam się bezpieczniej.
- Niall? - Zapytałam otwierając oczy, przede mną stał niebieskooki blondyn z pięknym uśmiechem na twarzy.
- A kogo się spodziewałaś? - Zaśmiał się chłopak.
- Nigdy więcej tak nie rób - powiedziałam uderzając delikatnie otwartą dłonią w jego klatkę piersiową.
- Dobrze, księżniczko - aw, jakie to urocze, jestem jego księżniczką - a teraz przepraszam, ale muszę to zrobić - chciałam zapytać o co chodzi, ale chłopak wpił się z w moje usta zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Całował idealnie, delikatnie, ale zdecydowanie, nie mogłam nic poradzić na to, że coraz bardzie mi na nim zależało. Tak, ja Cassie Young zaczęłam zakochiwać się w Niallu Horanie, tym samym chłopaku, który gnębił od dwóch lat moją najlepszą przyjaciółkę:
- Co tutaj się dzieję? - Usłyszałam męski głos. Oderwaliśmy się od siebie z Niallem i odwróciliśmy się w stronę chłopaka, którym okazał się być Harry:
- Harry, to nie tak jak myślisz, ja ci wszystko wytłumaczę - powiedziałam, a chłopak zaczął się śmiać, spojrzeliśmy na siebie z Niallem nie rozumieją jego reakcji.
- Co cię tak bawi głąbie? - Zapytał Niall delikatnie się ode mnie odsuwając.
- Wasze miny - wydukał Hazz ledwie wytrzymując ze śmiechu - myśleliście, że się cie domyślę, już dawno zakładaliśmy się z Hope i Liamem jak długo jeszcze wytrzymacie. Cieszymy się m, że jesteście razem - powiedział chłopak momentalnie poważniejąc.
- Nie jesteśmy - powiedziałam próbując ukryć żal w moim głosie.
- Ja myślę, że jesteśmy - powiedział Niall obejmując mnie w talii - oczywiście jeśli chcesz - dodał szybko.
- Jasne, że chcę - krzyknęłam rzucając mu się na szyję.
- Ja nie chcę wam psuć waszej romantycznej sceny, ale już dawno powinniśmy być na lekcjach - powiedział Harry.
- Kurwa, masz rację - powiedziałam patrząc na niego - widzimy się na obiedzie - cmoknęłam Nialla w usta i pobiegłam na lekcje.
- Nie przeklinaj - usłyszałam głos blondyna za sobą i uśmiechnęłam się pod nosem.
Niall ~ tydzień później
    Na obiedzie stanąłem w kolej za Cassie. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie, ale nie było to zbyt szczere: 
- Co się stało, księżniczko? - Wyszeptałem do jej ucha schylając się po deser.
- Nic - odpowiedziała obdarowując mnie kolejnym sztucznym uśmiechem.
- Nie kłam, przecież widzę - powiedziałem płacąc kucharce za obiad. 
- Po prostu źle się czuje z tym, że nie powiedziałam o nas Eleanor i Louisowi.
- To im powiedz. W czym masz problem? - Zapytałem chichocząc.
- A taki, że oni cię nienawidzą, gdybyś nie był takim skurwielem dla El to teraz nie miała bym żadnego problemu - krzyczała dziewczyna.
- To może nie powinniśmy być razem skoro masz mnie za skurwiela - krzyknąłem, rzuciłem tacę na blat i odszedłem.
Cassie
   Po szkole poszłam z Harrym i Louisem na spacer. Było mi przykro, że na niego nawrzeszczałam i musiałam z kimś porozmawiać, a na Lou i Eleanor nie miałam co liczyć:
- Powinnaś go przeprosić, znam go, on nie jest zły, po prostu miał ciężkie życie - powiedział Harry.
- Wiem, ale co mam zrobić z El i Tommo? 
- Powiedzieć im, to twoi przyjaciele, zrozumieją - Uśmiechnął się do mnie Liam.
- Macie rację - powiedziałam ruszając w drugą stronę.
- Gdzie idziesz? - Wrzasnął Harry.
- Do Nialla - odkrzyknęłam nie odwracając się do nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz